Wojna nie jest kobietą.
Cały świat skupia na Niemcach, że pozostają bierni wobec ataku Putina na Ukrainę. Jedynie pod długotrwałą presją wprowadzają małe zmiany do wcześniej przyjętych reguł, najchętniej na ten temat w ogóle by się nie wypowiadali czy nim zajmowali. Nie wysyłają ciężkiej broni na Ukrainę, czego oczekuje się od nich, ale zabrnęli za daleko, mają za dużo do stracenia. Swoją politykę gospodarczą budowali przez kilkadziesiąt lat, uzależniając się od Rosji (i Chin, które są mocnym sojusznikiem Putina).
To, że Kanclerz Scholz “schował głowę w piasek”, zajmuje się np. wyjazdami do Afryki, wygłasza nic nieznaczące mowy – kiedy wszyscy czekają na jasne stanowisko Niemiec, to nie jest tylko kwestia polityki niemieckiego rządu.
To próba zachowania dobrej twarzy, do – jak się okazało – szamba, jakie Niemcy budowali przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Sprawa z Manuelą Schwesig – premierką landu Mecklenburg-Verpommern, gdzie fundacja przez nią założona lobbowała na rzecz powstania gazociągu Nord Stream 2. Nie tylko to: Na pomorzu przednim powstało wiele zakładów, a większą część udziałów mieli Rosjanie. Mieszkańcy mieli pracę, słaby pod względem gospodarczym region zaczął się rozwijać. Były Kanclerz Niemiec – prywatnie przyjaciel Putina – Gerhard Schroeder – był zatrudniony w Gazprom i innych spółkach. Był, bo jak zagrożono, że straci dofinansowanie na swoją działalność polityczną w Niemczech, wycofał się z interesów. Finanse, finanse… O wstydu, O odpowiedzialności.
Na spotkaniu z załogą jednego z takich zakładów w Schwerinie, gdzie próbowano podjąć dialog z zatrudnionymi tam ludźmi, nie padły żadne kontrowersyjne decyzje. O ile za takie można uznać to, że pracownicy powiedzieli wprost, że nie interesuje ich wojna, ona nie jest ich. Chcą mieć pracę, nakarmić dzieci, zapracować na emeryturę. Agresja Rosji na Ukrainę? Tak, to źle, że jest wojna, ale co my mamy do tego? W tym akurat kontekście nie jest więc dziwna ta bierność.
Niemcy w historii zapisały się jako agresor. Czy agresor może wejść w rolę ofiary?
Jakiś czas temu “samozwańcze” niemieckie feministki razem z kilkoma intelektualistami napisały list do Kanclerza Niemiec, aby nie pomagać Ukrainie poprzez wysyłanie tam ciężkiej broni. Mogły po prostu napisać, że ich życzeniem jest klęska narodu ukraińskiego i ich kapitulacja.
Na pytanie stawiane niemieckiemu społeczeństwu od początku agresji, czy Niemcy powinny wysłać ciężką broń na Ukrainę, aby mogła się bronić przed Putinem, sondaże pokazują cały czas podzielenie narodu – pół na tak i pół na nie. Podział ten widać również w nastrojach Niemców. O ile spora część z nich rzuciła się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy, udzielając schronienia w swoich domach, przygotowując i zawożąc dary, o tyle druga część stała się dużo bardziej radykalna. Ten radykalizm widać teraz bardzo wyraźnie. Od początku wojny – choć trudno w to uwierzyć – przyjaźń pomiędzy narodem Niemieckim i Rosyjskim bardzo się zacieśniła (w sumie nigdy nie była słaba). I nie, nie jest to w stylu: “Lubimy Was pomimo wszystko, bo nie jesteście winni”, ale jawna pro-Putinowska propaganda. W tej zażyłości nie należy zapominać, że jedną z głównych ról tej wojny, gra nielubiana przez Niemców Ameryka. I to może przesądzać o wsparciu pokazywanym Rosji.
Przypomnę tylko, że na takim myśleniu wypromowała się “antyuchodźcza” partia AfD, która pomimo, że kryzys napływających do Niemiec osób z innych państw mocno się uspokoił, to jednak zdążyli zbić stabilny polityczny kapitał i w niektórych landach ich pozycja jest naprawdę wysoka.
Wojna o wpływy Panów. Wojna o interesy, decyzje podejmowane w zagranicznych kurortach, wielkie pieniądze, tajemnice o których jeszcze przez kilkadziesiąt lat nie będziemy mieć pojęcia.
Świat niedostępny dla obywateli, o których decydują elity. To nie oni modlą się w bunkrach o przeżycie, nie oni są ranni, nie oni potracili na wojnie wszystko czy wszystkich. Nie oni zaczynają życie od nowa, z niczym, gdzieś w obcym państwie które zgodziło się ich przyjąć.
Panowie, elity… Wojsko radzieckie napierające na Ukrainę… Niszczące wszystko po kolei (skąd Polacy to znają?…), dopuszczające się zbrodni przeciwko ludzkości – gwałcące kobiety i dzieci…
Bestializm, brutalność, Rosjanie… Pokazali kolejny raz, że nie są cywilizowani, że nie potrafią myśleć samodzielnie, nie odróżniają dobra od zła. Wojna Panów, za którą płacą kobiety. Odarte z godności, tożsamości, gwałcone aż do rozdarcia pochwy… Dzieci zmuszane do stosunków seksualnych. Tak walczą Rosjanie.
Foto z dzisiejszego performance Dziewuchy Berlin w Berlinie przed Ambasadą Rosji – MaciejSoja.com Photograhy
Rosyjski wstyd – Protest przeciwko gwałtom na kobietach w Ukrainie (Russische Schande – Protest gegen die Vergewaltigung von Frauen in der Ukraine) – BERLIN – Russian Shame – Protest against the Rape of Women In Ukraine