Irena Bobowska, urodziła się 3 września 1920 roku w Poznaniu. Była poetką i rysowniczką, aktywistką społeczną i konspiratorką. W dzieciństwie przeszła chorobę Heinego-Mediny i poruszała się o kulach albo na wózku. Mimo to prowadziła aktywne życie, była harcerką, działała społecznie. We pierwszych dniach wojny zainicjowała wydawanie konspiracyjnej gazety “Pobudka”. W czerwcu 1940 roku redakcja gazety została aresztowana. Irena przebywała w kilku więzieniach w Poznaniu, Wronkach i wreszcie w Berlinie. Tu została skazana na śmierć. Wyrok przez ścięcie gilotyną wykonano 26 września 1942 roku w więzieniu w Berlinie-Plötzensee.

W ramach pracy nad projektem i wystawą “Irena Bobowska, poznańska bohaterka”, udało nam się dotrzeć do archiwów rodzinnych rodziny Bobowskich. Ogromnie dziękujemy za udostępnienie materiałów Rodzinie. Publikujemy rysunki Ireny Bobowskiej, niektóre po raz pierwszy. Przez 2 lata więzień i tortur, Irena rysowała, pisała wiersze i grypsy.

Wiersze Ireny Bobowskiej >>>

O projekcie: www.dziewuchyberlin.org/bobowska/ 

Rysunki obejrzeć można na wystawie “NENIA, poznańska konspiratorka i artystka” w Baraku Kultury w Poznaniu (al. Marcinkowskiego 21) do 22 września 2023 (należy się umówić na termin zwiedzania). barakkultury.pl/

Zbiórka na Drzewo imienia Ireny Bobowskiej: W roku 2023 Dziewuchy Berlin, Ambasada Polek e.V. i Polkopedia postanowiły uczcić pamięć Ireny Bobowskiej poprzez posadzenie w Berlinie drzewa jej imienia. Link do zbiórki: https://www.gofundme.com/f/drzewo-bobowskiej

***

Irena Bobowska wurde am 3. September 1920 in Posen geboren. Sie war Dichterin und Künstlerin, soziale Aktivistin und Konspiratorin. Als Kind litt sie an der Heine-Medina-Krankheit und benutzte Krücken oder einen Rollstuhl. Trotzdem führte sie ein aktives Leben, war Pfadfinderin und sozial aktiv. In den ersten Kriegstagen initiierte sie die Herausgabe der Untergrundzeitung “Pobudka” (Weckruf). Im Juni 1940 wurde die Redaktion der Zeitung verhaftet. Irena verbrachte Zeit in mehreren Gefängnissen in Posen, Wronki und schließlich in Berlin. Hier wurde sie zum Tode verurteilt. Das Urteil durch das Fallbeil wurde am 26. September 1942 im Gefängnis Berlin-Plötzensee vollstreckt.

Im Rahmen der Arbeit am Projekt und der Ausstellung „Irena Bobowska, Heldin von Posen“ gelang es uns, in das Familienarchiv der Familie Bobowski zu gelangen. Vielen Dank, dass Sie die Materialien mit der Familie geteilt haben. Wir veröffentlichen die Zeichnungen von Irena Bobowska, einige zum ersten Mal. Während zwei Jahren Haft und Folter zeichnete Irena, schrieb Gedichte und Kassiber.

Irena Bobowskas Gedichte >>>

Über das Projekt: www.dziewuchyberlin.org/bobowska/ 

Die Zeichnungen sind bis zum 22. September 2023 in der Ausstellung „NENIA, Posener Konspiratorin und Künstlerin“ in Barak Kultury in Posen (al. Marcinkowskiego 21) zu sehen (für den Besuch ist eine Terminvereinbarung erforderlich). barakkultury.pl/

Sammlung für den Irena-Bobowska-Baum: Im Jahr 2023 Dziewuchy Berlin, Ambasada Polek e.V. und Polkopedia beschloss, das Andenken an Irena Bobowska zu ehren, indem sie in Berlin einen Baum in ihrem Namen pflanzte.
Link zu Spende: https://www.gofundme.com/f/drzewo-bobowskiej

***

Ciemno już było, jedenasta biła
Kiedy Mirgatia światła zgasiła
I mimo krzyku, gwizdania
Że przecież trzeba rozebrać się do spania;
Twarda Litwinka, córa Giedymina
Kładzie się w łóżko i o tem wspomina
Że dziś późno, a jutro o 6-stej trza wstać
A więc teraz należy być cicho i spać.

O jakże mylnie o nas pomyślała!
Dorcia do kuchni szybko poleciała
Szczapę drzewa i nóż nam przynosi
O rozłupanie czemprędzej prosi
Ula więc drzewo rąbie na podłodze
Dora zaś skacząc na bosej nodze
Szuka zapałek.

Nenia wychyla się z łóżka i wyrzuca z szafy
Obok stojącej poduszki i szmaty
Aby móc na ziemi rozsiąść się wygodnie,
A kiedy drzewo było rozłupane
Bierze do ręki dwie drewniane głownie
I zapala je.
Zabłysło światło, radość zapanowała
W mrocznym pokoju Ula przy blasku
naszej pochodni czytała.

Dora zaś w piżamie, skacząc po pokoju
Krzyczy heureka! Już światło mamy
Na ciemność teraz czekamy w spokoju
I długo w noc jak chcemy czytamy!

W końcu Ula nad “Beniowskim” usypia
Nenia się kiwa nad “Nonnim i Mannim”
A Dora krzyczy że z dymem z “pochodni”
Do gardła wchodzi jej grypa
A więc dość już na dziś tych zbrodni
Godzina duchów minęła
A myśli nasze obawa o jutrzejsze wstanie
ranne zajęła.

Pochodnie zgasły, lecz przykry “smród”
Drażnił zebrany w pokoju naród
Więc Dora do balkonu biegnie
Napuszcza powietrza świeżego
A potem, gdy już na łożu legnie
Ż yczymy sobie wszystkie snu – miłego i
długiego!

A zato rano rozpacz prawdziwa
Ula się pierwsza z łóżka porywa
Już 7dma krzyczy na głos cały
Ach ja o 6-stej miałam wstać
I jeszcze lekcje napisać
A ja O Placku krzyczy Nenia
Dedal i Ikar do tłumaczenia
Czekają na mnie.

Więc gwałt, rwetes, hałas, krzyk
szukanie rzeczy, Ach ten smyk!
Stachu! beret mi wziął, Helunia daj piórko
Mirgatis śniadanie na biórko!
Gdzie masz kołnierzyk? Hala czeka
Krzyczy Ula i daje Hali znaki zdaleka
Dajcie mi pasek rozdziera się druga
Och guzik oderwałąm, gdzie jest moja zguba?
Wreszcie wyszłyśmy jakoś z domu
O nieprzespanej nocy nie mówiąc nikomu
I postanawiając na drugi raz
Rychlej wstać a nie spać!

Irena Bobowska (Poznań)

***

Chmury na słońce rzuciły cień
Jesień rozsiewa smętną szarugę
Coraz to krótszy staje się dzień
W wieczności się ciągną wieczory długie

NENIA (21.IX.1941)

***

Die Wolken, sie verdunkeln die Sonnenpracht,
Der Herbst in trüber Schwermut sich ausbreitet.
Der Tag wird kürzer in der Dunkelheit gemacht,
In der Ewigkeit dehnen sich die Abende, so weit.

NENIA (21.IX.1941)

***

RYSUNKI ze zbiorów rodziny Bobowskich / ZEICHNUNGEN aus der Sammlung von Familie Bobowski