Narcyza Żmichowska, Kazimiera Bujwidowa, Faustyna Morzycka, Paulina Kuczalska, Eleonora Ziemięcka, Maria Dulębianka, Zofia Nałkowska, Róża Luksemburg. Sufrażystki, siłaczki, sterniczki, emancypantki, bojowniczki. Sto lat temu polskie kobiety wywalczyły prawo do głosowania w wyborach.

Walczyły też o dużo więcej, o prawo do studiowania, do pracy i godnej płacy, walczyły o niepodległość Polski i o prawa człowieka. Walczyły na ulicach, walczyły pisząc teksty i walczyły wychowując pokolenia, które były bardziej postępowe niż poprzednie. Dzisiaj spotykamy się tutaj w Berlinie, w europejskiej stolicy, by nie zapomnieć o wkładzie polskich kobiet w walkę o lepszy świat.

Nie oszukujmy się – kobiety, Polki, są często przeoczane i zapominane. Nazwiska kobiet nie pojawiają się ani w podręcznikach historii ani na ulicach polskich miast. Pamięć o Róży Luksemburg, której zawdzięczmy dzisiejsze święto, jest w Polsce wymazywana –  nie ma już tablicy upamiętniającej ją na domu w Zamościu, w którym się urodziła.

Tutaj pamiętamy o niej bardziej, ale tutaj z kolei pomijamy często fakt, że była Polką. Bo przecież to była kobieta europejskiego i światowego formatu. Dla Luksemburg, rewolucja społeczna która miała wyzwolić polskie kobiety miała być ponadnarodowa. To właśnie Polka była prekursorką transgranicznej polityki.

Polki walczyły też niepodległość Polski, walczyły i walczą tez o polską demokrację. Nie zapominajmy o kobietach Solidarności, które wywalczyły wolność Polski i przywróciły nasze miejsce w Europie. To dzięki nim jesteśmy z powrotem w naszej europejskiej rodzinie.

Dzisiaj świętujemy po to, by o nich pamiętać. Świętujemy, wspominając pokolenia kobiet, które walczyły by zostawić świat trochę lepszym. Świętujemy, bo możemy – to one wywalczyły dla nas ten przywilej.

Nie wszystkie kobiety znajdą się na kartach historii. Wiele z nich walczy w życiu codziennym. To nasze mamy, siostry, babcie, nauczycielki, pielęgniarki, lekarki, która troszczą się o nas i o innych. Ja wiem, że wszystko, absolutnie co w życiu osiągnęłam, co daje mi radość i satysfakcję zawdzięczam swojej mamie. To dzięki niej mogę być dzisiaj z Wami. Dostałyśmy wielki dar od tych kobiet i dlatego dzisiaj z całego serca podziękujmy im.

Nie zapominajmy ich historii, dzielmy się nimi z innymi. My też tutaj w Berlinie piszemy historię, na naszym Czarnym Proteście w październiku 2016 roku było ponad dwa tysiące osób. Nasz wkład w historię Polski, Niemiec, Europy i całego świata był, jest i będzie ogromny. Razem napiszemy kolejnych 100 lat historii bez wojen, niesprawiedliwości i przemocy!

Joanna Bronowicka 
Kandydatka do Parlamentu Europejskiego / Demokratie in Europa

Fotos: Camilla Lobo

_MG_7213sw

Leave a Reply