(wersja polska poniżej)

Über Nacht ist die Türkei aus der Istanbul-Konvention ausgetreten. Istanbul-Konvention – ein völkerrechtlicher Vertrag, der letztendlich die Rechte festschreibt, die uns eigentlich ganz selbstverständlich zustehen sollten. Rechte, die für Frauen, so wie für alle Menschen ganz grundlegend sind: also das Recht nicht ermordet zu werden, das Recht nicht geschlagen zu werden, das Recht nicht misshandelt oder vergewaltigt zu werden. Auch wenn unser Kampf nicht bei dem Erlangen von Rechten und festgeschriebenen Gesetzen aufhört, so ist es trotzdem eine Errungenschaft von feministischen Kämpfen der letzten Jahrzehnte! Und diese Errungenschaft wird uns nun einfach so per Präsidial-Dekret genommen.

Was ist Deutschlands Reaktion? Vergangene Woche gab es einen EU-Gipfel, bei dem zuallererst Zugeständnisse an die Türkei gemacht wurden. Das ausgerufene Ziel beider Seiten ist eine sogenannte positive Agenda, die Vertrauen schaffen und Konflikte entschärfen soll. Zum Austritt aus der Istanbul-Konvention? Keine Reaktion, außer dass die EU sich „besorgt“ zeige. Vorgestern reisten dann EU-Kommissionspräsidentin Ursula von der Leyen und Ratspräsident Charles Michel in die Türkei. Auf der Agenda steht nun, die Beziehungen zu stärken – komme was da wolle.

Und was kommt?

Gerade wird in der Türkei diskutiert die HDP zu verbieten, also eine parlamentarische, wählbare Partei die aus basisdemokratischen Bewegungen heraus entstanden ist. Und gleichzeitig macht auch der Austritt aus der Istanbul-Konvention sehr deutlich welche Linie die faschistische MHP/AKP-Regierung fährt. Das wurde auch schon die letzten Jahre deutlich und das zeigt sich besonders an der Situation der Frauen. Die Rate der Ermordungen von Frauen in der Türkei hat so drastisch zugenommen, dass es in der Gesellschaft mehr als spürbar ist. Und der Staat macht es möglich.

Zum Beispiel im Fall von Melek Ipek. Sie wurde von ihrem Mann eingesperrt, misshandelt und schließlich zusammen mit ihrer Tochter mit dem Tod bedroht. Nachdem sie sich wehren konnte und im Akt der Selbstverteidigung den Mann erschoss, wurde sie festgenommen und ihr droht nun eine lange, vielleicht sogar lebenslängliche Haftstrafe. Das was kommt wird auch in der Außenpolitik der Türkei deutlich. Es zeigt sich in dem völkerrechtswidrigem Angriffskrieg der Türkei gegen Nord- Ostsyrien, aber auch in den Angriffen der Türkei im Irak, z.B. auf Mexmur, auf Şengal oder auf Gare. Diese richten sich gezielt gegen Frauen und gegen die kurdische Frauenbewegung.

Deshalb haben wir als kurdische Frauenbewegung auch die Kampagne 100 Gründe um dem Diktator den Prozess zu machen gestartet, um auf all die systematischen Ermordungen von Frauen unter dem Erdoğan-Regime aufmerksam zu machen und  Erdoğan ein Ende zu bereiten.

Patriarchen ziehen an einem Strang und das zeigt sich in den Beziehungen zwischen Deutschland und der Türkei. Das zeigt sich auch in den Beziehungen zwischen der deutschen und der polnischen Regierung, aber auch in der Beziehung zwischen  Erdoğan und der PiS-Regierung. Denn was bedeutet der Austritt aus der Istanbul-Konvention jetzt für andere Länder? Für die extrem frauen- und queerfeindliche Regierung in Polen ist es doch eine gute Gelegenheit auch die Istanbul-Konvention zu überdenken. Wie auch  Erdoğan damit argumentierte dass die Istanbul-Konvention ein Angriff auf die Familien sei, so fand gestern im polnischen Parlament eine Lesung mit dem Namen „nein zu gender, ja zur Familie“ statt. Im letzten Jahr hat die rechts-nationalistische und fundamentalistische Regierung in Polen zusammen mit der katholischen Kirche das Recht auf Abtreibung komplett verboten! Queere Aktivist*innen werden in Polen massenhaft festgenommen.

Diese Verschärfungen sind ein harter Rückschlag für Errungenschaften von feministischen Kämpfen und Frauenbewegungen in Polen, in der Türkei und weltweit!

Wir sehen, dass gerade Länder in den autoritäre, zunehmend faschistische, konservative und nationalistische Regierungen an der Macht sind, Rechte auf Selbstbestimmung von Frauen und LGBTIQ massiv einschränken.

Zugleich ist es so  bestärkend zu sehen, wie trotzalldem Frauen in Polen auf die Straße gehen und dieses Gesetz einfach nicht hinnehmen. Es ist auch bestärkend, dass nach Bekanntwerden des Austritts umgehend Proteste in der Türkei losgingen.

Die Aktivistin und KCDP-Generalsekretärin Fidan Ataselim sagte dazu:

„Ihr könnt Millionen von Frauen nicht ignorieren, zu Hause einsperren, von den Straßen vertreiben oder zu Schweigen bringen. Wir werden massenweise auf die Plätze strömen, um das Recht von Frauen auf ein gleichberechtigtes und freies Leben zu verteidigen. Die Konvention ist ein hart erkämpftes Frauenrecht, das sich Frauen „durch ein einziges Wort“ des Präsidenten nicht nehmen lassen werden!“

Also: Unser Widerstand wird nie aufhören! Ihr werdet für immer mit den Enkelinnen der Hexen zu tun haben. Denn unsere Körper gehören uns selbst! Wir wollen uns lebend! Und wir werden nie aufhören, für unsere Selbstbestimmung zu kämpfen!

Jin Jiyan Azadi!

Dest Dan FrauenRat Berlin

*****************************************************

Z dnia na dzień Turcja wycofała się z Konwencji Stambulskiej. Konwencja Stambulska jest traktatem prawa międzynarodowego, który ostatecznie określa prawa, do których powinnyśmy mieć prawo w sposób oczywisty. Prawa, które są fundamentalne dla kobiet, tak jak dla wszystkich osób: prawo do tego, by nie zostać zamordowaną, prawo do tego, by nie zostać pobityą, prawo do tego, by nie być torturowaną lub zgwałconą. Nawet jeśli nasza walka nie kończy się na osiągnięciu praw i ustanowionych przepisów, to i tak jest to osiągnięcie feministycznych zmagań ostatnich dziesięcioleci! I to osiągnięcie zostało nam teraz odebrane jednym dekretem prezydenckim.

Jaka jest reakcja Niemiec? W zeszłym tygodniu odbył się szczyt UE, na którym przede wszystkim poczyniono ustępstwa na rzecz Turcji. Celem głoszonym przez obie strony jest tzw. pozytywna agenda, która ma budować zaufanie i łagodzić konflikty. A w sprawie wycofania się z Konwencji Stambulskiej? Brak reakcji, poza tym, że UE była “zaniepokojona”. Przedwczoraj przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Charles Michel udali się do Turcji. Porządek obrad obejmuje teraz wzmocnienie stosunków – bez względu na wszystko.

I co dalej?

Turcja dyskutuje obecnie nad delegalizacją HDP, wyboeralnej parlamentarnej partii, która wyłoniła się z oddolnych ruchów demokratycznych. A jednocześnie wycofanie się z Konwencji Stambulskiej bardzo wyraźnie pokazuje, jaką linię przyjmuje faszystowski rząd MHP/AKP. Stało się to już jasne w ciągu ostatnich kilku lat i jest szczególnie widoczne w sytuacji kobiet. Odsetek morderstw kobiet w Turcji wzrósł tak drastycznie, że jest to bardziej niż zauważalne w społeczeństwie. A państwo to umożliwia.

Na przykład, w przypadku Melek Ipek. Była więziona przez męża, maltretowana, jej i córce groziła śmierć. Po tym jak zdołała się obronić i w akcie samoobrony zastrzeliła mężczyznę, została aresztowana i teraz grozi jej długi, być może nawet dożywotni wyrok. To, co nadchodzi, jest również widoczne w polityce zagranicznej Turcji. Można to dostrzec w tureckiej wojnie napastniczej przeciwko północno-wschodniej Syrii, która jest sprzeczna z prawem międzynarodowym, ale także w tureckich atakach w Iraku, albo na Mexmur, na Şengal czy na Gare. Są one skierowane w szczególności przeciwko kobietom i kurdyjskiemu ruchowi kobiet.

Dlatego my, jako kurdyjski ruch kobiet, rozpoczęłyśmy kampanię “100 powodów, by postawić dyktatora przed sądem”, aby zwrócić uwagę na wszystkie systematyczne morderstwa kobiet pod rządami reżimu Erdoğana i położyć kres jego władzy.

Patriarchowie trzymają się razem i jest to widoczne w stosunkach między Niemcami a Turcją. Widać to także w relacjach między rządami Niemiec i Polski, a także w relacjach między Erdoğanem a rządem PiS. Bo co wycofanie się z Konwencji Stambulskiej oznacza teraz dla innych krajów? Dla skrajnie antykobiecego i antyqueerowego rządu w Polsce jest to dobra okazja do ponownego podważenia Konwencji Stambulskiej. Tak jak Erdoğan twierdził, że Konwencja Stambulska jest atakiem na rodziny, tak wczoraj w polskim parlamencie odbyło się czytanie ustawy pod tytułem “Nie dla gender, tak dla rodziny”. W zeszłym roku prawicowy nacjonalistyczny i fundamentalistyczny rząd w Polsce, wraz z Kościołem katolickim, całkowicie zakazał prawa do aborcji! Aktywistki i aktywiści queerowi są masowo aresztowani w Polsce.

Te zaostrzenia są poważnym regresem w stosunku do osiągnięć feministycznych walk i ruchów kobiecych w Polsce, Turcji i na świecie!

Widzimy, że zwłaszcza kraje, w których władzę sprawują autorytarne, coraz bardziej faszystowskie, konserwatywne i nacjonalistyczne rządy, masowo ograniczają prawa do samostanowienia kobiet i osób LGBTIQ.

Jednocześnie to takie budujące widzieć, jak mimo wszystko kobiety w Polsce wychodzą na ulice i po prostu nie akceptują tego prawa. Budujące jest również to, że po ogłoszeniu wycofania natychmiast rozpoczęły się w Turcji protesty.

Aktywistka i sekretarz generalna KCDP Fidan Ataselim skomentowała:

“Nie można ignorować milionów kobiet, zamykać ich w domach, wypędzać z ulic czy uciszać. Będziemy masowo wychodzić na place, aby bronić prawa kobiet do równego i swobodnego życia. Konwencja jest ciężko wywalczonym prawem kobiet, którego kobiety nie pozwolą odebrać Prezydentowi ‘jednym słowem’!”

Tak więc: nasz opór nigdy się nie skończy! Na zawsze będziecie mieć do czynienia z wnuczkami czarownic. Bo nasze ciała należą do nas samych! Chcemy żyć! I nigdy nie przestaniemy walczyć o nasze samostanowienie!

Jin Jiyan Azadi

Dest Dan FrauenRat Berlin